Półkę kierownicy wyczyściłem do gołej stali. Tu podkład był dość gruby prawdopodobnie by zniwelować nierówności powierzchni stali i zgrzewanej (bądź nitowanej) podkładki. Miejsce przy otworach na uchwyty kierownicy były wyciągnięte i było tam znaczne wybrzuszenie, na szczęście dosyć łatwo dało się to wyrównać młotkiem. Malowałem farbą Śnieżka „młotkowy srebrny” wałkiem welurowym. Niestety nie miałem dostępu do pistoletu malarskiego, a uważam że to jedno z głównych narzędzi potrzebnych do renowacji. Rurę wypolerowałem, pozbyłem się wszelkich wżerów i nierówności i dałem do chromowania. Dodatkowo w galwanizerni ją wypolerowali. Wszelkie elementy aluminiowe polerowałem ręcznie, dwiema włókninami o różnej grubości i zabezpieczyłem preparatem Sonax do chromu i aluminium. Manetkę ssania umyłem podobnie jak nyple, w sodzie kaustycznej. Na zdjęciach są pomylone klamki, lewa z prawą dlatego widać otwory na linki. Oczywiście już to skorygowałem.